13 D D M W D B – Z
Okazuje się, że z rodziną nie tylko na zdjęciu źle się wychodzi.
Dlaczego??
Przyszła taka jedna z rodziny do pracy zakatarzona jak diabli, parę razy na mnie chuchnęła i……..
cały weekend ten katar mi się kluł i kluł, wczoraj wiezorem wzięło mnie już na dobre.
Głowe mam jak nadmuchany balon, w piersiach rzęzi, nos zatkany, kaszel męczy, kichanie i prychanie też, coś tam w gardziołku drapie.. jednym słowem
k o s z m a r.
Zażyłam już nawet Coldrex, ale chyba niewiele pomógł, infekcja ma się świetnie i całkiem ekspansywnie się rozwija…..
No tak, a ja przymierzałam się do szczepionki przeciwgrypowej, teraz juz niestety jest to niemożliwe w najbliższym czasie przeprowadzić.
A przecież już całkiem niedługo wyjeżdżam….
Ech, szkoda nawet pisać.
Ja mam ten tydzień co prawda "z głowy" – trochę się pomęczę, bo katar to nie choroba ( chociaż jest dokuczliwy bardzo) i chorować tuż przed urlopem nie wypada ( myślę o zwyczajnym wyleżeniu katarku w ciepłym łóżeczku), ale wszystkim innym życzę, aby ten tydzień, podobno ciepły i słoneczny minął miło i bezchorobowo.
No i oczywiscie życzę miłego pierwszego dnia tego miłego tygodnia też, chociaż to właśnie
p o n i e d z i a ł e k