uważaj, dzisiaj najgorszy dzień w roku

 

KTO BY SIę TYM PTRZEJMOWAł, A JEDNAK :

W poniedziałek 21 stycznia czeka nas najbardziej przygnębiający, dołujący i depresyjny dzień w tym roku – zapowiada "Metro".

Gazeta powołuje się na wnioski do jakich doszedł niejaki dr Cliff Arnall, były pracownik naukowy Cardiff University, który już kilka lat temu – razem z kilkuosobowym zespołem psychologów i matematyków przeprowadził niecodzienne badania.

Ich efektem jest specjalny algorytm opisujący, jak zmienia się nasz optymizm w kolejnych dniach roku ze względu m.in. na stan naszych kont bankowych, zmęczenie i przepracowanie czy nawet pogodę

Po uwzględnieniu dziesiątek danych statystycznych, jak m.in. liczba samobójstw, bójek małżeńskich, złożonych wypowiedzeń w zakładach pracy, wypisanych zwolnień lekarskich czy absencja w szkołach, eksperci doszli do wniosku, że najbardziej dołujący dzień roku przypada na przedostatni poniedziałek stycznia.

Dlaczego? – Końcówka stycznia to czas, gdy dochodzi już do nas fakt, że w łeb wzięły nasze noworoczne postanowienia. Pozbywamy się złudzeń, że rozpoczęty rok będzie łatwiejszy niż poprzedni, i dochodzi do nas, jak dużo pracy nas w nim czeka. Dodatkowo coraz boleśniej odczuwamy wydatki poczynione na Boże Narodzenie, po kieszeniach coraz bardziej biją nas kredyty, które

pozaciągaliśmy na prezenty, a na konta nie zdążyły jeszcze wpłynąć styczniowe pensje. Dodatkowo nie mamy w perspektywie wolnego dnia od pracy, a do wakacji jeszcze kupa czasu – wyjaśnia Arnall.

 

Można na to przymknąć oko, można uwierzyć

 

Reklama

He He

Wyobraźcie sobie, że zadzwonili do mnie z Telekomunikacji Polskiej.

Niesamowite, nareszcie po miesiącu ( nie licząc już moich interwencji) łaskawie się odezwali

i….. kazali jeszcze do czwartku rano poczekać, aż moje sprawy się zarchiwizują.

Nie wiem, czy ze szczęscia mam podskakiwać, czy może krzyczeć ?????

Najdziwniejsze to jest to, że nikt w tej całej telefonicznej biurokracji nie zauważył,

że 21 grudnia zeszłego roku dokonałam formalnie cesji, zrzekła się nr telefonu moja siostra a

ja podpisałam z nimi umowę.

Ale nic to, może do końca roku jakoś do tego też sie dokopią….

Póki co ,internet i tak mam, więc się zdziwią, jak im za neostradę podziękuję

( przynajmniej na rok, a co potem się zobaczy).

Można powiedzieć jednym słowm, że jest to najwolniejsza i najbardziej denerwująca instytucja,

z jaką udało mi się cokolwiek załatwiać.