Darusiowe kwiatki
Kolejny poniedziałek rozpoczęłam bardzo wcześnie, bo już o 4 tej rano.
Ale co robić, jak cżłowiek budzi się o tej porze wyspany???
Stanowczo za wcześnie poszłam wczoraj spać,
Znów jakis kolejny film w TV mnie uśpił……
I co tu robić z tak pięknie rozpoczętym dniem??
Zaglądnęłam sobie na plemiona, tak tak, nie dałam się całkowicie zdołować pani M
i mam tam jedną wioskę, ot tak, dla zabawy.
Ale nie podchodzę już do tej gry tak jak kiedyś z nerwami.
Ot, co będzie, to będzie.
Nawet zdobyłam sobie wczoraj jakąś nową wioskę, podbiłam i już, ale niestety napewno
tam w niej się nie utrzymam, jako, że wlazłam komuś w paradę i już stosowne pogróżki
otrzymałam. Trudno, na tym własnie ta gra polega.
Ale jak mi odbiorą tą wioskę, to odbiorą, znów jedną sobie będę miała, albo i nie….
Wszystko mi jedno.
Zaglądnęłam też na naszą klasę, otrzymałam tam aż dwie wiadomości, jedną od klanu rodziny W,
Widać, że wszyscy o tym nazwisku chcą się nagle integrować, chociaż niekoniecznie wspólne
rodzinne korzenie mamy.
Druga wiadomość, też rodzinna, od mojej dalekiej wspólnej Kuznki, której do tej pory nie znałam.
Po moim wpisie doczytała się naszych wspólnych korzeni w postaci wspólnego pradziadka,
a może i nawej prapradziadka…….
No i fajnie, będę teraz uczestniczyła w rodzinnym spisie inwentarza, haha.
Za oknem ciemno jeszcze, w telewizji jakiś program rozrywkowy , kawusia wypita…
A do wyjscia do pracy jeszcze sporo czasu, dzisiaj idę na 14-stą.
Miłego tygodnia więc tradycyjnie życzę, niech szybciutko i milutko sie toczy.
A poniedziałek? No cóż, może to nie najszczęśliwszy dzień tygodnia,
ale niech mu tam będzie……… jakoś……