walka z nałogami

 




A kto to powiedzial, że życie po różach plynie???


Nic podobnego, róże piękne kwiaty, ale kolce mają …..


No dobra, przyznaję się, że nie tak całkiem do końca udaje mi się ta walka z papierosowym nałogiem.


Czasami się poddaję, tzn poddawałam ( czas przeszły) i podpalałam 1-3 papierosków dziennie.


Ale ponieważ paczka sięgła w końcu dna, powiedziałam sobie dosyć, BASTA , nie wydam przecież ani grosza na te wstrętne śmierdziuchy.


I zamiast paczki paierosów, kupiłam następny płatek tabletek niqitinu i ….dalej walczę.


Aż do skutku.


Muszę tylko jeszcze tempo podkręcić, bo jeszcze czeka mnie ….odchudzanie.


Przecież muszę stracić to, co ostatnio nadrobiłam …….


A póki co, dzisiaj już wtorek, dzień na wpół pracowity ( zawsze we wtorek teoretycznie mniej jest rentgenowkich pacjentów, gdyż nie ma dr. Łukasza, więc odpadaja badania kontrastowe.


Acha, na krzaku bzu, który rośnie koło mojego domu pojawiły się już małe pączki – zalążki listków.


Miłe, ale w styczniu????


Ach ta aura, nawet przyroda na niej wyznać się nie może…..


 

Reklama