Ja tych pisiorów całkiem już nie rozumiem, ale kto ich właściwie rozumie???
Uważają, że WOŚ to jest…żebractwo.
A ja pytam : gdy Szanowny Ojciec Dyrektor z Torunia ( nazwisko zaczyna się
na R) wyciąga rękę po datki od biednych babć emerytek i dziadków emerytów to nie jest
aby haniebne żebractwo??????????????
Słów brak, jakie oni mają zdanie o ….no właśnie, jakie by nie było i o czym by nie
było, zawsze jest sprzeczne ze zdaniem normalnie myślących ludzi, dla których dobro
jest zawsze cechą pozytywną, ale widać oni myślą inaczej.
Tylko po jaką cholerę latają do kościoła i się modlą ( raczej udawają, że się modlą).
skoro nie tylko za skóra, ale i w duszy wielki czarny i bardzo kosmaty diabeł u nich
urzęduje.
Dzisiaj konieczna pisowska miesiączka , znów pokłony bóstwu chodnikowemu bić będą
bałwochwalczo ( a gdzie przykazanie Boże: nie będziesz miał innych bogów przede mną???),
tylko niestety nie przyciągną tylu tłumów, jakie potrafił dwa dni temu Jurek Owsiak
przyciągnąć i tu chyba zawarty jest ten ich ból i zawiść zalewa ich zbolałe serca.
Wszystko już wiadomo, nieprawdaż?
A tak w ogóle to dziwne sprawy się ostatnio wydarzają, prokurator zwołuje konferencję
prasową, gdzie wyłuszcza swoje spostrzeżenia dotyczące prokuratury, po czym strzela sobie
w łeb, na tyle niecelnie, że praktycznie nic złego się nie dzieje, nie ma zagrożenia życia.
Nie zrozumcie mnie źle, współczuję mu jako człowiekowi i dobrze, że żyje ( wszak ma dla
kogo żyć, bo ma rodzinę), tylko po co to całe przedstawienie??
A lekarze zamiast wycofywać się z akcji protestacyjnej jeszcze ją zaostrzają, wpisując nazwę
chemiczną lub międzynarodową lekarstwa, podobno, żeby utrudnić pracę NFZ- towi, a nie
pacjentom.
No cóż, jakoś nie mogli podobno z braku czasu szukać odpowiednich dawek i refundacji, za to
mają czas na szukanie nazwy składników leku, tylko po to, by zrobić na złość nie tylko NFZ,
ale przypuszczam, że i przy okazji chcą dokopać rządowi. A co tam, niech rząd się męczy
jeszcze więcej,,,,, nie zrozumcie mnie źle, ale nie podoba mi się od początku ten lekarski
protest, a już jego narastanie pokazuje, że jednak lekarze jakiegoś własnego interesu
bronią , a nie interesu pacjentów, jak to szumnie głoszą. Bo skoro rząd wykazuje chociaż
troszeczkę dobrej woli i próbuje zmienić taką ustawę, która w wykazanym przez lekarzy
punkcie jest wadliwa, to lekarze tylko pogłębiają się w swojej zaciekłości i jakąś własną
pieczeń na tym ogniu przy okazji chcą upiec, niestety kosztem pacjentów, którzy nadal
biegają od apteki do apteki chcąc zrealizować receptę potrzebną mu do normalnego
działania. Bo fakt, niektóre ceny lekarstw poszły w górę, ale tak samo podrożała benzyna,
chleb, mięso itd a jakoś nie widzę żadnych zawirowań z tego powodu na stacji benzynowej,
czy w sklepie, ich personel pracuje normalnie, nie robi nikomu na złość.
Dziwne, że to piszę, bo jak wiecie sama w służbie zdrowia pracuję, ale jestem też i pacjentem
i wyobrażam sobie, jakie miałabym kłopoty teraz, gdybym pod koniec grudnia nie wykupiła
moich lekarstw, na razie na miesiąc starczą, a potem???, może jednak lekarze jakoś dadzą
się w końcu „udobruchać”??????
A może wszyscy wyjdźmy na ulicę i sobie poprotestujmy, a co tam, Pis bardzo by się tym
ucieszył, oddajmy może im nawet władzę w ręce, a w Polsce wkrótce będziemy mieć
drugie Węgry ( zgodnie z życzeniem prezesa K.)
Wszyscy krzyczeli, że Tusk nie robi żadnych reform, teraz każda reforma, albo próba reform
jest od razu oprotestowana i okrzyczana butą rządu.
I jak tu mamy dojść dobrobytu??????
Tylko zastanawiam się, po co w takim razie większość głosowała na premiera Tuska, skoro
teraz już mu nie wierzy i nie daje mu żadnej szansy na przeprowadzenie koniecznych
zmian?????
Typowy polski sposób myślenia – najlepiej nic nie zmieniać, tylko sobie ponarzekać.
Czyli od czasów Króla Sasa nic w Polsce się nie zmieniło, jeden powie VETO i już
nic z tym zrobić nie można. Dokąd zmierzasz Polsko??????
I to już koniec wywodów na dziś.