Europoseł z PO Jacek Protasiewicz został wczoraj jednym z 14 zastępców Przewodniczącego
Parlamentu Europejskiego. Do tej funkcji startował również z ramienia Pisu europoseł
Ryszard Legutko, ale przepadł z kretesem. Czyżby w Parlamencie Europejskim też już
wiedzieli ile Pis jest wart??
Pan prezes znów chciał dokopać premierowi i jak zwykle znów wyszedł na głupka.
Chodzi o wypominanie premierowi jego ciągłego niby urlopu i prezes starał się przywołać
premiera do pracy Tymczasem okazuje się, że prezes jako premier w czasie swojej
jednorocznej kadencji wykorzystał 17 dni urlopu, a za 18 wypłacono mu ekwiwalent
pieniężny, podczas gdy Tusk podczas swojego premierowania wykorzystywał kolejno w 2008
roku 11 dni, a w następnych latach: 10, 9 i 5, nie biorąc za resztę żadnego ekwiwalentu.
Więc kto tu chciał być wredny, a kto oberwał?
No tak wszystko zgodnie z zasadą : kto mieczem wojuje od miecza ginie.
Mnie oczywiście takie kacze wpadki bardzo cieszą, bo pokazują tylko jak marną kreaturą
jest jego autor, który mieni się katolikiem, a tym czasem jad złośliwości bardzo obficie
z jego ust wypływa, niczym lawa z Wezuwiusza.
Wczoraj znów pan prezes chciał zabłysnąć i tłumaczył wszystkim jak to telewizja TRWAM
jest najbardziej obiektywna ze wszystkich możliwych telewizji, czym wywołał ogólny śmiech.
Można różne rzeczy i tej telewizji powiedzieć, ale obiektywizmem na pewno nie jest
popieranie jednej słusznej prezesowej partii tudzież popieranie prywaty Ojca Dyrektora,
który świetną kasiorę na swoich interesach robi a i tak od biednych emerytów wyciąga
jeszcze z kieszeni co się da. Już chyba to raz pisałam, ale powtórzę : podejrzewam, że
Ojciec Rydzyk nie jest osobą wierząca, bo każdy wierzący ma w sobie chociaż odrobinę
Bożej bojaźni, wszak kiedyś stanie przed tronem Pana i za wszelakie szubrawstwa na
ziemi czyniące odpowie na Sądzie Ostatecznym. A skoro ten człowiek takowe
szubrawstwa czyni, bogaci się kosztem biednych to znaczy że Boga raczej się nie boi.
Przecież Pana Boga nie da się przekupić podobnie jak niektóre tu ziemskie kościelne władze.
I jeszcze na koniec politycznych rozważań przytoczę błyskotliwą myśl pana Antoniego
Macierewicza :
” gdyby na lotnisku było więcej BOR-owców istniałaby szansa powiadomienia prezydenta
o złych warunkach meteorologicznych” :-)))) ?
Dobre co???????
No dobrze jeszcze jedna świetna myśl wyżej wymienionego, podane jako dowód,
że generał Błasik nie był w kabinie pilota. Co prawda jego ciało znaleziono w tzw
pierwszym sektorze, co niby oznaczać miało, że to niekoniecznie musiał być w kabinie,
tylko w trakcie wypadku tam się przeturlikał, a i tu uwaga: rzeczy pana generały
były całkiem gdzie indziej, w tzw drugim sektorze. To znaczy co?? pan generał gdzie
indziej siedział (np w jednak w kabinie) a gdzie indziej pozostawił swój podręczny
bagaż, podczas gdy normalny człowiek jednak swoje rzeczy pozostawia w rejonie, gdzie
jest jego fotel. Dziwne to troszeczkę.
Dosyć , sama siebie już muszę upomnieć, bo kiedyś to źle dla mnie się skończy, gdy
na przykład w jakiś dziwny sposób jednak ta partia do władzy dojdzie i przeglądną
wszystkie wpisy, oj miałabym się z pyszna, nawet to, że Ziobro to mój krajan nie
pomogło by przed odosobnieniem do końca moich dni, wszak czego, jak czego,
ale krytyki to stronnictwo, a właściwie te dwa odłamy stronnictwa raczej nie znoszą.
A prawda tym bardziej boli…….
Miłego dnia życzę wszystkim.