I i już jest o wiele lepiej, biby troszkę mi jeszcze dokucza ten kręgosłup, ale ten drąg z niego już gdzieś został usunięty, przynajmniej mogę chodzić po mieszkaniu.
Jak to dobrze mieć swojego prywatnego lekarza. A wydawało mi się, że nigdy się nie doczekam.
Fakt, Daria naprawdę tę medyczną smykałkę (chyba po Babci Ani), bo nawet i niekcja, którą mi robi codziennie Olfenu prawie wcale nie boli.
Prócz tego mam jeszcze przeciwbólowe (i przeciwzapalne) tabletki Doreta.
Oczywiście trzeba przyznać, że to pani pani doktor Marysia, czyli prawdziwa moja pani doktor pierwszego kontaktu doskonale dobrała ten zestaw, Darka jeszcze wciąż się musi wdrażać w medyczne tajniki, ale wierzę, że niedługo Uczeń przerośnie Mistrza.
Najważniejsze, że ten ból ustąpił, zresztą i tak w takim stanie jak byłam nawet wizyta u pana Bartka nic by nie dała, bo nie można rehabilitować sie w czasie stamu zapalnego, jakim była moja RWA.
Ale nich już wszystko się uspokoi i wtedu oddam sie w zbawcze ręce pana Bartka, który na mój obolały płacz o ratunek zorganizował szybko pomoc.
Właściwie to mogę powiedzieć, że mam szczęście, że zawsze szybko na wszelaką medyczną pomoc mogę liczyć, bo sami wiecie, jak to jest z tą naszą Ochroną Zdrowia, zanim człowiek taką pomoc uzyska musi się nacierpieć, albo…….sięgnąć głeboko do swojej kieszeni, bo niby leczenie jest darmowe, ale niestety wciąż nie ma specjalistów i stąd są takie kłopoty z leczeniem i niestety nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie cokolwiek na lepsze się zmieniło.
Niby Mredycy strajkują upomijanąc się o większe nakłady na Ochronę Zdrowia, niestety nasz rzą dosyc lekceważąco się do tych protestów odnosi mówiąc znaną regułke „nie ma p[ieniędzy”
Tylko dlaczego te pieniądze są nas podwyżki dla posłów i senatorów, czemu dotacje są dla Rydzyka i dla TVP, a tam, gdzie sa one potrzebne zostają tylko puste słowa?????
Najgorsze jednak jest to, że nawet jeżeli zmieni się ten rząd (a nic na razie na to nie wskazuje, bo ludzie nie wiem czemu ciągle jeszcze złodziejom chca wierzyć) będą potrzebne tak wielkie zmiany, że pewnie znów ktoś uzna, że na Ochronie Zdrowia można zaoszczęśdzić i chwilowo odłoży sprawę do Lamusa.
Nie wiem, czy znajdzie się ktoś na tyle mądry, żeby ten węzeł gordyjski rozwiązać.
Bo niestety z pustego nawet Salomon nie naleje, a na razie nie można powiedziec, że mamy odpowiedniego ministra Zdrowia. Zresztą nigdy Służba Zdrowia nie miała szczęścia do odpowiednich dotacji, bo zawswze było coś, co wydawało soie dla kolejnych rządzących wazniejszym problemem i teraz mamy tegoi skutki
No nic, leczymy się sami tyle ile się da licząc na szczęście, że trafi się na odpowiednich lekarzy
z