prawdziwe i smutne….

 

Na pętli autobusowej siedział sobie bezdomny starszy człowiek. Zimno chyba mu było,

bo trzęsła mu się broda.

Dwóch młodych policjantów usiłowało z nim przeprowadzić rozmowę.

Łatwe to wcale nie było, Usłyszałam tylko ich pytanie gdzie nocuje.

Na dworcu, na ławce – odpowiedział starszy meżczyzna.

Następne pytanie było jeszcze bardziej przykre:

Czy ma Pan jakąś rodzinę?

Panie, odpowiedział bezdomny, niech pan lepiej nie pyta o rodzinę.

Dzieci i wnuki mojej siostry mówią do mnie przez per pan.

Smutno mi sie zrobiło, gdy to usłyszałam…… 

Mój autobus ruszył.

Policjanci usiłowali jeszcze porozumieć się z kimś z centrali przez swój telefon.

Może załatwią mu nocleg na dzisiaj?

Może tej nocy bezdomny mężczyzna nie zmarźnie…….????

 

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s