wtorek jak poniedziałek.

  

Dobrze, że mam urlop, bo inaczej dni tygodnia by mi się pomieszały 🙂

No tak, ten tydzień pracy ( pozdrawiam tych z potem na czole pracujących) będzie

krótszy o ten jeden właśnie świąteczny, już przeszły poniedziałek, należy się z tego cieszyć.

Okropne zawirowania ostatnio, duchota taka, że musiało to skończyć się burzą. Pioruny prały

w bardzo późny wieczór  na prawo i na lewo, aż musiałam wyłączyć nie tylko TV i komputer,

ale i całą płytę.

Omalże nie wlazłam pod kołdrę ze strachu, jako, że sama byłam w całym domu,

chociaż czy jakakolwiek obecność kogokolwiek mój strach by przyćmiła?

No, chyba, żeby to był jakiś przystojny brunet,który trzymał by mnie za rękę

Ale mi się marzy, co?

Ale to według tej piosenki : „ale owszem, czemu nie Ciotce też należy się”

Chyba wstałam w całkiem niezłym, jak widać humorku.

Nadal jestem samotna w domku, więc rano rybki moje kochane nakarmiłam, poranne

oblucje uczyniłam, kawusię wypiłam i oczywiście zaczęłam dzionek od..komputera.

Zamieniałam plemiona na City Ville i…podobnież się od tego miasta uzależniłam, niestety.

Taka mała wzmiankę tylko wrzucę a’propos wczorajszego święta.

Główne obchody tego święta odbyły się oczywiście  na Jasnej Górze, dokąd wiele osób

pielgrzymowało przez wiele dni, pokonując  wszelkie trudy , aby pokłonić się naszej Patronce,

Marii Królowej Polski i……  zamiast stosownego, na temat kazania dowiedzieli się od biskupa

wygłaszającego homilię, że…jesteśmy klientami obcego kraju.

Oj bardzo przejechał się owy biskup po naszym rządzie, co w obliczu zbliżających się

wyborów jego homilia nabrała iście politycznego wydźwięku.

Musze przyznać tutaj, że zupełnie mi się to nie podobało, znów księża do polityki swój

nos wtykają, stając się niestety promotorami jednej słusznej partii. Brak z ich strony

obiektywizmu, bo zgoda, wiele można krytykować wskazując i przy tym dobre strony

obecnie rządzącej partii ( a na pewno są i takie), a nie wskazując uzależnienie nasze

od Rosji siać niepokój w społeczeństwie wolnego przecież kraju.

Rozumiem, że ów biskup ma prawo mieć swoje polityczne opcje, ale na pewno nie ma prawa

 publicznie narzucać ich innym.

Więc niech księża zajmą się lepiej tym, co do nich należy, czyli naprowadzeniem  zbłąkanych

duszyczek na drogę cnoty, bo jednym ze skutków ich siłowego politykowania może być

opustoszenie kościelnych ławek, nie wspominając o pustce w kościelnym koszyczku.

Przepraszam, ale MUSIAŁAM !!!!!

Bo POLACY MAJĄ SMOLEŃSKA JUŻ PO DZIURKI OD NOSA!!!!! nieprawdaż????

No to może już skończę ten wpis, zanim się całkowicie rozkręcę???

Bo teraz znów okazuje  się, że ów maszynista, który spowodował katastrofę kolejową

przez nadmierną prędkość jest niewinny, tak twierdzą związkowcy ( a czyja to opcja

wyborcza??), więc sprawa jest polityczna, aby wykorzystać ją do…… kampani wyborczej

przez PO.

Chyba już wszystkim w głowach się pomieszało, biedny niewinny kolejarz tak przez

Tuska wykorzystywany, wstyd!! Czy PIS wie, o co chodzi wogóle w wyborach?

To nie tylko brutalna walka o dorwanie się do koryta, to mądre rządzenie, takie, by

wszyscy Polacy czuli się w Polsce potrzebni.

A skoro nie będziemy tępić patologii, nigdy Polacy szczęśliwi nie będą.

Reklama