co oznacza lenistwo na urlopie?

 

Ano to, że nawet nie chce mi się regularnie skoro świt pisać blogu.

Nawet od TVN-24 nieco stronię, mam dosyć polityki.

Oglądam sobie za to filmy i seriale.

I bardzo dobrze mi z tym.

Wczoraj przegapiam na Kino Polska polski film, który chciałam kiedyś oglądnąć,

„Spotkanie ze szpiegiem” więc ściągnęłam go sobie z Youtube.

Dzisiaj za to oglądnęłam też bardzo stary polski  film ;” Czerwone berety”.

Mam sentyment do tego filmu, bo w nim występował mój ongiś sąsiad z kamienicy,

Andrzej Szajewski. Potem go już w żadnym filmie nie widziałam,a w ogóle przestał być  już

moim sąsiadem, bo wyniósł się do stolicy wraz ze zoną, przemiłą skądinąd i słuch o nim

zaginął. Ale w tym folmie taki jeszcze młody był…

Tak więc polityka w odstawkę idzie, nawet szkło kontaktowe nie oglądałam sobie wczoraj

do końca, wolałam puścić sobie jakiś filmik.

Mam w nosie Pis, Po, SLD – wszyscy po jednym  wyborczym oszustwie jadą, opowiadają

bajki, gruszki na wierzbie obiecują a gdy się  już do żłobu dorwą…… szkoda gadać

No tylko może nadmienię, że dzisiaj strajk PKP, no nie całych tylko jej części czyli

Tanich Lini Kolejowych, rzeczywiście muszą być tanie, skoro aż strajkować muszą….

Na szczęście nigdzie koleją się nie wybieram.

Pogoda fajna, właściwie to szkoda, że nie pojechałam donikąd.

No i czekam na gościa, mojego kuzyna, jeszcze dwa dni i przyleci z USA, ale nie wiem, kiedy

u mnie zawita , gdyż rodzinka najpewniej wcześniej szczelnie go omota, a ja nie mam zamiaru

w konkury z nimi stawać. Poczekam,a  nawet już mam plany na wspólne popołudnie i wieczór.

Ale to wszystko niepewne jeszcze.Miłego popołudnia

Reklama