A LISTA POZDROWIEŃ spora,bo widzę,że jednak mnie chętnie czytają ( przynajmniej takie wrażenie sprawiają haha,pewno,żeby mi przyjemność zrobić)
A wiec serdeczne całuski dla wszystkich,którzy losy moje śledzą,a wypociny czytają…..Jak widać,jestem teraz na Żabińcu,w mojej przychodni "u żabek".
Już dzisiaj uporałam się z robotą,ale siedzieć i tak do 19 muszę….
Ale jest cieplutko,drzwi na oścież ( nareszcie!!) mogą być otwarte,a i czasami na krzesełku przed przychodnią sobie posiedzę,żeby kości pogrzać,a papierosa w spokoju wypalić….
A żabka,nasza maskotka, mnie plinuje dzielnie,żeby nikt krzywdy mi tu nie zrobił,jak sama siedzę na medycznyczno-rodzinnych włościach.