Ojejku

             22ddswk     

Ojejku,jak to dobrze,że dzisiaj nie poniedziałek, a piątek.

Jeden dzień przerwy w odpoczynku ,trochę popracuję i znowu laba.

Chyba ostatnio coś za bardzo leniwa sie stałam….  

Zmęczenie ….życiem…..daje się we znaki.

A urlop ciągle niezaplanowany,nawet nie mam żadnego pomysłu na dłuższy odpoczynek,a chyba by się już przydał.

Jestem jakaś przygaszona a i pernamenty głód też daje mi się we znaki.

Chyba zrezygnuję z tego spodnium i porządny obiad sobie wcząchnę.

A co to ja królik,żeby tylko na jarzynkach egzystować????

Ż A R T O W A Ł A M …….

Ale 8 lipca jak dorwę sie do mojego boczusia ukochanego….

Nie wiem,czy sie z kimś podzielę…..

I tu przypomina mi się scena z dzieciństwa,gdy dostałam od rodziców całą tabliczkę czekolady i nie chciałam się nią podzielić z moim kumplem ,Januszem.

Po wielu latach,kiedyś mi to wypomniał……

Jak  bardzo musiało go to wtedy  boleć,kiedy aż do naszego dorosłego życia mi to pamięta….

Stał biedak sam z boku i patrzył ,jak sama całą wcięłam,a jemu ani kosteczki nawet nie dałam.

A potem,juz po zjedzeniu całej tabliczki  naszła mnie taka myśl:jak będę dorosła i będę miała swoje dzieci,to będe musiała z nimi podzielić się tą czekoladą,o nie,nie dam nikomu,nawet własnym dzieciom, SAMA ZJEM!!!!.

Teraz już jestem dobrze dorosła,i co prawda własnych dzieci nie mam,ale te najbliższe ,z mojej rodziny, chętnie czekoladą obdarowuję…..

TYLKO PO JAKĄ CIASNĄ TAK SIĘ TERAZ MĘCZĘ??????

A taki piękny sen o dobrym jedzonku miałam…..

Pewnie dlatego,że poszłam wczoraj głodna spać…….

Ech,życie……życie……..

Co to miałam napisać……

Acha, DZISIAJ JEST PIĄTEK …….

Reklama