
Zdjęcie zapożyczone co prawda z galerii,ale chyba wiernie oddaje to,co czuję.
Co prawda wczoraj nie padał śnieg,ale deszcz,było zimno,nawet lodowato i paskudnie.
Dobrze,że tylko tak mało musiałam nos z domu wyściubiać,w ciepełku sobie mogłam siedzieć.
Ale dzisiaj……..
Już od rana deszcz pada i nadal jest zimno,ale do pracy niestety iść trzeba.
Mimo pogody.
Ale nic to,wezmę mój parasol-straszak,którego deszcz zawsze się boi i …przestaje padać. :-))
Czuję sie już zupełnie jak ten miś i najchętniej bym sobie do wiosny pospała.
Ale niestety,nie da się tak zrobić.
Najwyżej co,mogę powspominać te miłe i ciepłe dni ,spędzone w Busku i ten cały miły październik i czekać…aż deszcze i śniegi opadną i nadejdzie wiosna.
A mimo,że to dopiero za pół roku,no może pięć miesięcy,wiem,że się doczekam.
I wiem,że nie tylko ja oczekuję tej radosnej wiosny, z trwogą czekając na zimowe opady.
Zamieszczam więc wiersz Pana Kawusi,który może optymistycznie chociaż zakończy mój dzisiejszy,poranny wpis.
CZEKAMY NA ZIMĘ…
Ostatnie liście już z drzewa spadły,
Kikuty gałęzi sterczą jak ręce chochoła,
Patrzę na ogród w szarości zapadły,
I tylko serce same do wiosny już woła.
Kwiaty zginęły , skradziono im kolory,
Liście na ziemi zbutwiałe, skręcone,
Wszystko to stwarza zimowe pozory,
Jak serce złą miłością skrzywdzone !
Stoję i patrzę na ogród z zimowymi barwami,
Gdzie owoce na drzewach? Gdzie kolory jesieni?
Jest teraz czas po temu by tęsknić za nimi,
I czekać aż inna pora to wszystko odmieni.
Patrzę na brzozę , bez liści naga stoi,
Patrzę na orzech, szary, obdarty z łupiny,
Spadł ostatni liść, pewnie się zimy boi,
Lecz nadzieja została z marzeniami moimi.
Jestem przygotowany na zimy płatki białe,
Uczucia nasze otulone szalikami ciepłymi,
Trzymamy pod nimi serduszka nasze małe,
I z nadzieją na powrót wiosny patrzymy.
PS.A do mojego wyjazdu do Poznania pozostało tylko 4 dni !!!!