Ech, ciagle dostaję przypomnienia, że mam na ubezpieczeniową polisę sobie
wpłacić.
Suma niewielka, 48 zł miesięcznie, ale
Toporna dusza ze mnie, ciągle mam dobre chęci,a ciało mdłe….
No dobrze, dzisiaj solennie przyrzekam polisę wpłace i będę miała spokój.
No nie daj Boże, żeby przy tych śliskosciach za oknem coś mi się stało…
Inaczej żadnego odszkodowania bym nie dostała.
Pst, na psa urok……
Ale, ale, prosze popatrzć, jak wcześnie rano dzisiaj wpis robię.
Dospać nie mogę, czy co?
Dzisiaj idę na popołudniową zmianę, pospać bym trochę jeszcze nogła,
a tu już koniec spania i kawka już nawet wypita…..
Za oknem oczywiście znowu ten nieszczęsny śnieg sobie leży,a ciemno w pokoju tak,
że światło trzeba zapalać, chyba to będzie bardzo ponury dzień.
Oby w duszy ponuro tylko nie było.