przesądy

Dzisiaj trzynasty dzień miesiąca stycznia.

„TRZTNASTEGO NAWET W GRUDNIU JEST WIOSNA
TRZYNASTEGO KAŻDA DROGA JEST PROSTA
TRZYNASTEGO NIE LICZY SIĘ STRAT
TRZYNASTEGO OD MORZA DO TATR
TRZYNASTEGO KAPELUSZE Z GŁÓW POWAŻNYCH ZRYWA WIATR
TRZYNASTEGO WSZYSTKO ZDARZYĆ SIĘ MOŻE
TRZYNASTEGO ŚWIAT W RÓŻOWYM KOLORZE
TRZYNASTEGO NIE SMUCĄ MNIE ŁZY
TRZYNASTEGO PIĘKNIEJSZE SĄ SNY
TRZYNASTEGO
A TY WŁAŚNIE TRZENASTEGO JESTEŚ ZŁY”

Tak właśnie kiedyś śpiewała Kasia Sobczyk.

A więc dzisiaj świat będzie w kolorze różowym, a czy ON będzie zły, tego jeszcze

nie wiem, wiem, że wczoraj był nieco humorzasty,co się często mężczyznim zdarza,

co potwierdza właśnie piosenkarka w swojej piosence.

Ale nie mam zamiaru wcale czyimiś humorami się przejmować, ponieważ założyłam

sobie, że to będzie dobry dla mnie dzień i już.

A ponieważ po trzynastym następuje czternasty, mam nadzieję, że i Jego humor

jutro nieco się poprawi….

Ostatmio narzekałam, że nie śni mi się wcale moja siostra i proszę, następna noc

ze snem z Jej udziałem.

Trochę mnie martwi tylko, że tym razem ubrana w śnie była na czarno, ale mam

nadzieję, że nie oznacza to nic złego?

Kupowałyśmy jakieś ubrania ( niestety dalej w kolorze czarnym) i okazało się,

że jest taka szczupła, że wszystkie ubrania  były na nią  za duze,a tam gdzie kiedyś był

jej brzuch, teraz była pusta przestrzeń.

Nie wiem, co ten sen miałby oznaczać, ale otrząsam się ze złych myśli, albowiem

założyłam już powyżej sobie, że mimo feralnej daty, dzisiaj przesądna nie będę.

Na szczęście dzisiaj nie jest piątek…..

Chociaż może nie miałabym nic na przeciw, albowiem już byłby popołudniu na

przykład weekend.

Ale tylko dwa dni i  wyglądany weekend nadejdzie.

Na razie na niego jeszcze trzeba zapracować.

Proszę mnie nie zrozumieć źle, ja wcale aż tak bardzo leniwa nie jestem, ale przyznam,

że to poranne wychodzenie w zaśnieżony świat niezbyt optymistycznie mnie nastawia.

A może już jestem taka zmęczona życiem??

Wszak w słuszny wiek 60 -ciu lat już wkroczyłam,za trzy miesięce stanie się on dokonany.

Aż się wierzyc nie chce, ale jednak……

Ale tam, RIFIFI, życie zaczyna się po sześćdziesiątce.

Byleby kości tylko nie bolały i nie trzeszczały.

 

Reklama