Jestem dumna z tego, że przebywam wśród tak inteligentnych osób :-).
Prawie wszyscy, do których wysłałam maila z testem odpowiedzieli mi
dobrym hasłem, czyli rozwiązali poprawnie test.
No proszę, jednak duch inteligencji w narodzie całkowicie nie zanika.
A ja dzisiaj od rana jestem ciężko zapracowana ha ha
Właściwie minęłam się z powołaniem, powinnam pracować w jakiejś
centrali telefonicznej, czy co?
Uzgadniałam termin dla znajomej do TK, szukałam we wszystkich trzech
naszych placówkach dogodnego, czyli najbliższego terminu na NFZ.
Przy jednym uchu miałam telefon komórkowy, przez niego rozmawiałam
z zainteresowaną pacjentką, na drugim uchu miałam telefon stacjonarny, przez który
rozmawiałam z Kasią z TK ze Szpitala – naszej placówki a jeszcze w tak zwanym
międzyczasie na Skype rozmawiałam z Piotrkiem, który pracuje w jeszczejednej naszej
placówce. Pomieszanie z poplątaniem….. do tego jeszcze wkręcał się głos z telewizora,
czasami mi się wydawało, że juz sama siebie nie słyszę.
Ale sprawę załatwiłam pomyślnie, a to najważniejsze.
No to jeszcze sobie popracuję na plemionkach, bo mam tam co robić, oj mam,
wysłałam niecne ataki na jednego takiego z wrogiego plemienia, niestety moje
wojska tych ataków nie przeżyły i mam teraz masę rekrutowania nowych jednostek.
Ale interes sie kręci.
Muszę się jednak śpieszyć z tą moją zabaweczką, bo za niedługo już wymarsz
do pracy, a tam…
No właśnie, ciekawe, co tam mnie czeka, bo wczoraj aparat znowu swoje hopsztosy
wstawiał, czasami eksponował, czasami nie, a Pani Marta ,która zajmuje się naprawą
tego aparatu powiedziała, że nic z tym zrobić nie może i już.
Widać aparat jest feralny jakiś i nadaje się już tylko do wymiany, albo…
trzeba chimery aparatu znosić cierpliwie.
Tylko jak znosić to mam ze spokojem, skoro pacjentka czy pacjent jest w trakcie
badania kontrastowego,a tu resetuj aparat i zaczynaj badanie od nowa?
Boże ześlij jakieś duże pieniążki dla Szefów mojej placówki,aby mogli jakiś
porządnie działający aparat kupić !!!!!!!
Ha ha ha – dobry kawał , co?