
………czyli moje przedświąteczne postanowienie.
Nerwowa jakaś taka jestem ostatnio, nawet sama się nie poznaję, a to już źle o mnie świadczy.
Nigdy nie byłam sobą bardzo zachwycona, ale też nigdy nie stawiałam siebie w takiej krytyce.
A skoro Przyjaciele mi mówią „zmieniłaś się” pora nad sobą popracować.
Pewnie, ze czas jest ostatnio bardzo nerwowy, bo i ten koronowirus człowieka w depresję wprowadza no i dla odmiany, coraz bardziej bezczelne, aroganckie zachowanie naszej władzy, której wydaje się, że im już wszystko wolno, doprowadza człowieka do białej gorączki.
A tak między nami, czy ktoś się zastanawiał nad tym, czemu ta gorączka jest akurat biała? Bo zgodnie z logiką powinna raczej być raczej czerwona, zgodnie z powiedzeniem: rozgrzałem się do czerwoności.
Pal licho kolor gorączki, ale nerwy są, nie da się ukryć.
Niestety u mnie te nerwy przejawiają się w używaniu bardzo niecenzuralnych słów i to wcale nie tylko w przypadkowych sytuacjach, niestety nawet w dosyć zwyczajnych chwilach te takie przekleństwa na mój język napływają.
A ja nie chcę upodabniać się do tych prostaków, dla których słowa na ch, g, d k itd są codziennością.
Długo zastanawiałam się, jakim słowem te moje niecenzuralne wybryki zastąpić i padło na…. kozią brodę.
Co prawda koza nie jest niczemu winna, dosyć poczciwe to zwierzę, chociaż uparte i wszystko jedzące, czyli co na drodze to nieprzyjaciel, czyli pyszny kąsek.
Bardziej chodzi tutaj o słowo „broda”, w którym dosyć wyraźnie wybrzmiewa liter „r”, a akcentując ją, można doznać upust w swojej złości. Nie wierzycie? to sami spróbujcie kilka razy zaakcentować literkę „r” w tej brodzie i od razu jakąś ulgę człowiek odczuwa.
No, a skoro broda, to już sama koza nasuwa się nam na myśl, bo przecież kozia bródka jest nie tylko atrybutem kozy, ale jest też przy tym taka słodka, wesoła.
Wypróbowałam już dzisiaj kilka razy to słowo i teraz rozmawiając z Kaziem przez telefon nie będzie mi musiał wypominać mojego niecenzuralnego zachowania, co przyznaję, ostatnio zbyt często mi się zdarzało.
Co prawda słowo wy…r…aj też posiada tę groźnie brzmiącą literkę „r”, pewnie dlatego tak bardzo to słowo drażni pisowców, a Jarosław nawet na to słowo poskarżył się w swoim wywiadzie z Rzeczpospolitą, dziwne, on, który z Trybuny sejmowej wykrzykuje do opozycji : jesteście kanaliami, zabiliście mi brata, jesteście hołotą, jednostkami animalnymi itp, itp śmie krytykować kulturę innych osób .
No tak, zapomniałam, on jest z innego świata, z górnej półki, co często podkreśla.
Dziwna jest ta kultura w tym jego świecie, całkowicie przypomina zasadę Kalego
Podobno najlepiej krytykę rozpocząć od siebie, ja to własnie dzisiaj zrobiłam „KOZIA BRODA”
Dzisiaj rankiem popatrzyłam na mój Park, a tam….biało, nie to nie śnieg był tego przyczyną, tylko opadła mgła, która szronem pokryła trawniki i gałęzie.
Przecież mamy grudzień, a za kilka dni jest już Wigilia, czemu więc Kozia Broda się dziwię????
No to miłego poniedziałku i w sumie miłego tygodnia, bo chyba taki się nam, mimo przeciwności losu zapowiada.
Koziabrrroda! Masz rację 🙂
PolubieniePolubienie