smutny poniedziałek

Smutny, bo naznaczony żałobą  narodową

Przyznam, że jestem już zmęczona tym, ale nie zrozumcie mnie źle,

nie narzekam, bo rozumiem, że wielka tragedia się stała .

Może nie tyle zmęczona, co przybita.

Tylko ciągły stress nie wpływa na mnie dobrze.

A sama ciągle oglądam w miarę mozliwości TVP i czytam smutne wiadomosci

na portalach.

Dzisiaj popołudniu do pracy idę, na chwilkę od tych strasznych wieści się oderwę, niestety

wrócę znów do tej samej rzeczywistości.

Dzisiaj rano się obudziłam i zastanawiałam się, czy to mi sie nie śniło.

Niestety…brutalna rzeczywistość.