No, nareszcie aparat ( podobno) naprawiony i życie do normalności wraca.
Dzisiaj mam bardzo specyficzny dzień, bo dzisiaj, ech szkoda pisać nawet,
po raz ostatni mam pięćdziesiątkę w swoim wieku.
He, he, a tak niedawno jeszcze się zastanawiałam, jak to będzie, gdy mi 50-stka
stuknie, a tu już nie tylko, że mi stukała i stukała, ale i już nawet przemija……
Ale nic to, każdy wiek ma swoje plusy i minusy, nieprawdaż?
Nie ma sie nad tym za dużo co rozpisywac i tak nic to nie zmieni.
Czas jest nieubłagany i płynie, czy tego chcesz, czy nie…
No to idę sobie do pracy.Cześć.