Nie tylko w tym, że wszystkie media szeroko opisywały lodowatą powierzchnię Krakowa, poznałam to na swojej własnej skórze, a raczej na swojej własnej …głowie.
Jak pisałam w obie strony pojechałam co prawda taksówką, ale to i tak nie zapobiegło małego wypadku. Gdy wychodziłam z przychodni po godz 17-stej na chodniku przed przychodnią było istne lodowisko. Po prostu padał deszcze ze śniegiem, który natychmiast zamarzał. A panie, które odladzają chodniki niestety pracują w godzinach przedpołudniowych, po godz 16 stej już nikogo chodnik nie obchodzi. A więc wychodzę z przychodni, patrzę jak moja taksówka usiłuje podjechać pod budynek, ale raczej nie podjeżdża, tylko tańczy na lodzie. Wreszcie udało mu się nieco bliżej podjechać, pomału jakoś dotarłam do taksówki, ale w momencie gdy już prawie wsiadałam, nogi na lodzie nieco mi się rozjechały i runęłam całą siłą prawie, że na siedzenie, ale przy okazji z całej siły walnęłam głową w spojenie drzwi, tak mocno, że podobno zahuczało w całej taksówce. Na szczęście na głowie miałam kapelusik ( który nota bene przy urazie zaraz mi zleciał z głowy) który malutko, bo malutko, ale uderzenie nieco zniwelował, ale i tak głowa mnie do tej pory boli.
Jeżeli ten ból się utrzyma , albo dojdą jakieś dodatkowe objawy, jak nudności, zawroty głowy muszę zrobić koniecznie TK głowy, bo mógł się tam jakiś krwiaczek zameliniwać. Kto wie, takie uderzenie może być dla ” starszej pani ” całkiem niebezpieczne.
Nie mniej pójdę jednak do administracji osiedla, bo to jest skandal, że po godzinie 16- 17 nikt nie sypał chodników, zwłaszcza, gdy są takie opady śnieżno- deszczowe jak wczoraj.
A tak w ogóle to wczoraj według wszelkich obliczeń znawców był najbardziej niefortunny dzień w tym roku 2013, tak pod względem fizycznym, jak i psychicznym, całe szczęście że mamy go już za sobą
Wczoraj przegapiłam Dzień Babci, ale dzisiaj w Dzień Dziadka wszystko postaram się nadrobić : Wszystkim Babciom i Dziadkom na całym świecie życzę (co najmniej) 100 lat w zdrowiu i w miłości wnuczek i wnuków i dołączam dla nich piękne kwiatuszki :
A ciekawe, dlaczego nie ma dnia Cioci i Wujka? Już mogłyby być razem. Czasami dobra Ciotka jest tak samo kochana jak dobra Babcia.
Już o Cioci – babci ( a może i niedługo Cioci – prababci ) nie wspomną.
Ech, co za niesprawiedliwość. 😦
Życzę wszystkim odpoczywającym dobrego śniegu pod deską, a tym, co do pracy dojeżdżają w miarę suchej i spokojnej trasy, bo słyszałam. że gdzieniegdzie i tramwaje i autobusy odmówiły z powodu mrozów posłuszeństwa.