A dzisiaj słonecznie Uleczko Cię pozdrawiam, bo co prawda i tak wiele słonka wszędzie na niebie, u Ciebie pewnie też, ale słonka nigdy nie za wiele.
Wiem, że jesteś teraz na wakacjach u Magdy i pewno z Olcią sobie spacerujesz po łąkach i lasach.
Życzę Ci przyjemnych dni, słonka i radości z przebywania na tak zwanym łonie przyrody.
Dzisiaj specjalnie Ci tego życzę, bo przecież dzisiaj jest nasza kolejna ulubiona środa.
Mnie też czekają w najbliższych paru dniach kilku razowe dziennie spacerki, bo na 4 dni powraca do mnie Pepa.
Fajnie, znów będzie wesoło.
Przyznam się, że ostatnio w tym spacerowaniu trochę się zapuściłam, teraz będę miała znów cel.
I może znów jakieś nocne zdjęcia parku porobię?
Tak więc czeka mnie dzisiaj ciekawe popołudnie, najpierw wizyta u pani Krysi, fryzjerki (oj ostatnio znów moja fryzura wygląda jak u wzburzonego Chopina po koncercie), oczywiście przy okazji zaliczę pedicure u pani Eli, a wieczorem….romantyczny spacerek z…… Pepą.
Ale mi to wystarcza, żadnego pana koło siebie nie chcę widzieć, no może na chwilkę rozmowy i nic ponad to. Za wygodna już jestem na całodniowe adorowanie. To nie te lata….niestety……
A tak miedzy nami, to mój dom jest ostatnio fajnym przytuliskiem dla potrzebujących: najpierw był u mnie kilka dni kot Banzaj, potem Pepa, teraz znów powraca na kilka dni, a kto wie, czy we wrześniu na tydzień nie zamieszka u mnie Sisi, gdy Maciek na urlop pojedzie.
Fajnie jest mieć taką Ciotkę pod ręką, prawda?????
I co najważniejsze, wszystkie te zwierzaki bardzo dobrze u mnie się czują, tylko….. ja się szybko do nich przyzwyczajam, a potem tęsknię za nimi.
Jednak na swojego własnego zwierzaczka nadal się nie mogę zdecydować, najwięcej przeraża mnie zima, te śliskie spacery, gdy człowiek w dodatku musi na siebie pół szafy założyć, a teraz myk, sukienka i już mogę wychodzić na zewnątrz.
Prawdę powiedziawszy, boję się nadchodzącej zimy, bo według prognoz, ma ona być niezwykle mroźna i w dodatku ma długo trwać.To nie dobra wiadomość, bo przy moim ogrzewaniu elektrycznym mieszkania wszystkie próby zaoszczędzenia troszkę pieniążków wezmą w łeb. W tym roku było co prawda kilka bardzo mroźnych dni (oj odchorowałam je potem), ale wiosna przyszła dosyć wcześniej już w połowie kwietnia mogłam wyłączyć ogrzewanie.Zawsze troszkę pieniędzy w kieszeni pozostało, a co ma być tej następnej zimy?
Przypominam, że mieszkam na parterze w kamienicy z nieogrzewaną klatką schodową i cały chłód wpada wprost do mojego mieszkania.
Co prawda mam już zakupioną kotarę na drzwi w przedpokoju, ale czy to starczy?
Nie będę już teraz na zapas się tym martwić, życie wszystko okaże, może akurat nie będzie tak źle, czasami z prognozami pogody jednak się mylą.
I to by było tyle na środowy mój wpis.
Polityczne rozważania dzisiaj sobie odpuszczam, czasami i od polityki odpocząć trzeba, chociaz ona wcale nie odpoczywa od nas.
No niezupełnie, posłowie zrobili sobie przecież niezłe, aż 57 dniowe urlopy.
Kto w Polsce ma taki długi urlop?
To tylko zarezerwowane dla specjalnej kasty, o przepraszam, dla ludzi wybranych. Plebs ma w zapasie tylko 26 dni.
Odpoczywajcie dzisiaj, jeżeli tylko ten upał da jakiekolwiek wytchnienie.
Nawet dzieciaczki chodzą senne, a co dopiero my, dorośli i my starsi?
Na placu zabaw naprzeciwko moich okien są co prawda dzieciaczki, ale jakby ich było nieco mniej????
Ale nie narzekać, za kilka miesięcy będziemy z tęsknotą wspominać te gorące dni, zwłaszcza wtedy, gdy będziemy opatuleni w swetry, szaliki, Czapki i ciepłe kurtki ( bo futra już teraz nie są w modzie??), a szczęśliwcy będą swoje kości przed kominkiem ogrzewali.
NAJLEPSZEGO !!!