za oknem mróz

Oj ta uparta zima, już pomału powinna odchodzić, a tu tymczasem syberyjskie mrozy

do nas dotarły z Rosji.

Czy stamtąd musi zawsze coś niedobrego do nas przybywać?

Ale już w okolicy niedzieli temperatura wróci do plusowych temperatur – a to jest optymistyczna

na dzisiaj informacja.

Rykigina też naprawiona, to druga dobra wiadomość.

O przepraszam, znów chochlik siedzący w aparacie na mnie się obrazi, że go przezywam.

A ja tak nie lubię, gdy ten aparat zaczyna zgrzytać.

No więc mój ukochany aparacik już jest naprawiony i do następnego zgrzytu działać będzie.

Piękną dzisiaj różę wstawiłam do blogu, prawda?

Takie piękne narazie są tylko w kwiaciarniach, czekam, aż i w ogrodach się pokażą.

A poza tym nic ciekawego nie mam dzisiaj do powiedzenia, może za wcześnie wstałam, skoro

na zmianę popołudniową się dzisiaj wybieram do pracy?

I co tu robić z tym czasem teraz? lekarstwa zażyte, obowiązkowa poranna kawusia wypita,

blog ( o niczym) napisany.

No właśnie. wszak nie jestem politykiem, żeby „inteligentne” wpisy robić, a i tak na ogół

ich wpisy nie są tak regularne, jak moje.

Panu Prezesowi dopiero drugi wpis do jego blogu wkleili……. a tak się głośno go chwaliło,

że taki nowoczesny, bo bloguje.

Czyimiś rękami to łatwo…..

Chociaż wcale bym nie chciała, żeby ktoś obcy mi tutaj mieszał,  to jest mój blog i co

ma mi ktoś wpisy za mnei robić.

Komentarze to i owszem, zawsze uważnie czytam i podziwiam, panie Kawusia.

Pan Prezes też ma komentarze we „własnym” blogu, na pewno ma ich więcej niż ja,

ale to nie ilość a jakość komentarzy się liczy.

Ja jestem moimi komentarzami ukontentowana.

No to dobrej środy życzę.

 

 

Reklama