Narzekaam, że nie ma śniegu w Krakowie?
Otóż już jest, napadało go sporo w ciągu nocy ( wczoraj wieczorem jeszcze „suchą nogą” do
domu wracałam) no i ciągle nadal pada.
A niech to! Ale na przekór zimie ten piękny, kolorowy kwiat wkleiłam.
Niech chociaż w moim blogu kolorowo będzie!!!
Powracam do sprawy TP – z nimi jednak człowiek nie wygra.
Co prawda weszła moja interwencja i będzie rozpatrywana, ale raczej nie mam się co łudzić,
żeby TP jakiekolwiek pieniądze mi chciało wrócić, co juz naliczyli w majestacie ich prawa, to
naliczyli.
Są oszustami i tyle. Wprowadzają abonenta całkiem świadomie w błąd, bo nie informują do
końca, na czym ich ta „wspaniała” promocja ma polegać.
Dostałam od TP 1200 minut „darmowych”, w ramach podniesionego abonamentu a prócz tego
dostałam jeszcze, za dodatkową opłatą 17 zł, dwa darmowe, całodobowe numery do dwóch
wybranych osób.
Tylko nikt mnie nie poinformował wtedy, gdy tą oferte mi składali, że najpierw wszystkie
rozmowy ( czyli do tych dwóch darmowych też) liczą mi z tej puli 1200 minut, a dopiero po
wyczerpaniu ich działają do tych swóch osób te darmowe dodatkowe minuty.
Czyli wygląda to tak, jakby za tą samą usługę dwa razy pobierali opłatę, bo skoro mam
rozmowy już raz w tych 1200 rozmowach, dlaczego raz jeszcze pobierają dodatkowe opłaty?.
Tym samym kuszą człowieka, żeby dłżzej i częściej rozmawiał i utrzymują w niewiedzy, że
poprostu człowieka oszukują.
Chyba jednak muszę napisać do Biura Ochrony Konsumenta, bo to jest jednak nie uczciwe
podejście do sprawy.
Wczoraj zmieniłam abonament na niższy ( kurier przyniósł mi już nową umowę), zamiast
90 zł będe płaciła tylko 60 złotowy abonament ( i tak sporo), a w jego ramach mam tylko 300
darmowych minut i to musi wystarczyć!!!
Zrezygnowałam także z tych dodatkowych numerów, nie będę dopłacała
firmie TP nie wiadomo za co jeszcze 17 zł.
No i koniec gadulstwa, teraz będą tylko krótkie i konkretne rozmowy, a nie wiszenie przez
pół godziny na telefonie i rozmowa o fizdrygałkach.
No i jak TP na tym wyszła? do tyłu, bo stracą na mnie trochę swoich zysków, a teraz mój
rachunek powinien być wydatnie mniejszy.
Trudno, ucierpią na tym też Magda i Bardzo Ważna Osoba, bo nie będzie już godzinnych
telefonicznych plotek o niczym.
A jeżeli zapłacę nawet więcej, to przynajmniej będę wiedziała dlaczego i za co płacę.
No i w takim bojowym nastroju rozpoczynam dzisiejszy zimowy poranek.
Mam dzisiaj sporo pacjentów zarejestrowanych, tak więc w pracy będzie niezwykle dzisiaj
ciekawie, nuda mnie raczej nie spotka.
Miłego czwartku wszystkim życzę, ciepłego i radosnego na przekór tym spadającym z nieba
białym płatkom.
Pewnie nie jeden teraz pomyśli : czemu nie było takiego śniegu, gdy byliśmy na
zimowisku z dziećmi??
Ano nie było, a teraz…… pada, a ja wcale z tego powodu zadowolona nie jestem
I już !!!
A mróz tak bardzo skuł zatokę Gdańską, że na piechotę po lodzie do Szwecji można sobie
przespacerować się…. oczywiście przesada, ale są niestety ludzie, którzy po tej zamarzniętej
zatoce, wbrew logice, sobie spacerują , narażając się na wielkie ryzyko, że lód może
się po dnimi załamać i wtedy trudno będzie o ratunek.
Widzianno nawet ludzi spacerujących z psem po tym lodzie, ciekawe, kiedy którejś mamie
przyjdzie do głowy z dzieckiem w wózku wybrać się na daleki spacer w zamrożone morze?
Wszak Polacy to naród z wielką fantazją……..