ŻNIWA

Czasami ma się odczucie,że sprawa o której komuś opowiadasz nie dotyczy nas,chociaż właśnie dotyczy

Tak właśnie odczuwałam to wczoraj,gdy chwaliłam się swoją pierwszą emeryturą.

Ja i na emeryturze ???

Niemożliwe.

Nadal jestem piękna,młoda,silna,pełna werwy życiowej…..

Tylko,że to się juz nie wróci.

Jest czas siewów  i czas żniw.

Ja już pomału muszę zacząć zbierać plony swojego życia.

W każdym wymiarze,te pozytywne ( np.różne doświadczenia życiowe),czy te mniej pozytywne(wszelakie dolegliwości zdrowotne).

I muszę się z tym pogodzić,czy mi się to podoba, czy nie.

A wcale mi się nie podoba,że wkraczam w tzw jesień życia,bo ciało może mdłe,ale dusza ciągle młoda pozostaje…….

Dobrze chociaż,że mam tą dodatkową pracę,nie wyobrażam sobie nudnego siedzenia w domu i snucia się bez sensu z kąta w kąt.

A teraz już rozumiem to,co kiedyś powiedziała mi Majka,gdy też na emeryturę przeszła.

Że ma odczucie,że już nic ciekawego w życiu jej nie spotka.

Ja też tak zaczynam odczuwać.

Więc uciekam w pracę,żeby chociaż na chwilę ten czas zatrzymać……

STĄD AŻ DO NIESKOŃCZONOŚCI……

Reklama