(ZIMA WG.FLORKA)
Poranek ostatniego dnia 2005roku.
Za oknem śnieżna biel,cisza…..
Jak to dobrze,że akrat wypadla nam dzisiaj sobota,można sobie poleniuchować nieco.
Nie mam sprecyzowanych planów na dzisiejszy wieczór.
Może pójdę do Magdy,może do pani doktór R,moze pozostanę w domu……
Mam wrażenie,że coś się kończy,coś odchodzi….
A moze nadchodzi nowe i lepsze?????
PAPA 2005 ROKU