Na szczęście powinno się wklejać koniczynkę, a ja
sobie wkleję…bratka.

Bo jednak poniedziałek całkiem i to niespodziewanie dla mnie miło się zakończył.
Co prawda cały dzień wczoraj swędziała mnie prawa ręka, a to oznacza podobno witanie się z kimś dawno nie widzianym.
Chyba jednak nie do końca jest to prawda, bo po przyjściu do
domu czekała mnie miła niespodzianka, kartka świąteczna od mojego amerykańskiego Stryjka, a w środku….100 $.
Tak, nie mylę się, słownie, sto dolarów, kilka razy się przyglądałam, czy nie śnię na jawie.
A mówią, że na pieniądze swędzi lewa ręka.
Może okazuje się, że jestem ….mańkutem?????
No i prosze, jak jeden mały, zielony papierek człowiekowi humor może odrazu poprawić?????
Już wiem, za co kupię sobie nową kabinkę natryskową do łazienki.
Poza tym dowiedziałam się też wczoraj wieczorem, że znalazłam się na 612 pozycji najbardziej poczytnych blogów na naszej gazecie.
Niby to daleko, ale i tak na 130113 pisanych tu blogów, moja pozycja wypada całkiem, całkiem nieźle.
Zastanawiam się, jaką średnią dzienną mają ci z pierwszej setki,
skoro ja mam dziennie około 30-50 wejść na mój blog ( a bywało, że o wiele więcej).
Ale nie o liczbę przecież chodzi, a o moich wiernych czytelników, przed którymi tu teraz chylę czoło.
Ale dosyć już czołobicia, bo budzik i ptaki już mnie postawiły na nogi informując, że dzisiaj wtorek, następny dzień pracy.
Przywitała mnie rano niezbyt miła wiadomość o masakrze
w USA, następna ludzka tragedia, która pozbawiła ręką szaleńca
33 osoby życia.
No tak, człowiek rano idzie do szkoly, do pracy, gdzieś tam się spieszy i….. nie wiadomo, czy nocy doczeka……..
Ja jednak jestem dzisiaj optymistycznie nastawiona do życia ( a mam inne wyjście??), wiem, że to będzie kolejny piękny i miły dzień w moim życiorysie, nic złego spotkać mnie nie może, a może wręcz właśnie znów wydarzy mi się coś miłego????
Wszak moja maksyma to " MYŚL POZYTYWNIE" 🙂