Poniedziałek jest bardzo dziwnym dniem.
Niby człowiek po weekendzie powinien być wypoczęty ( racja, ja nie miałam przecież pełnego weekendu, przecież w sobotę pracowałam), a jednak tak jakoś długi ten dzień się wydaje.
No, jakby popatrzeć w perspektywie, do następnego weekendu, to nawet bardzo długi.
Na szczęście wciąż jeszcze pogoda dopisuje i całkiem przyjemnie przy otwartym oknie w przychodni się siedzi.
Pacjentów dzisiaj była cała masa, gwar niemiłosierny, może to mnie nieco zmęczyło?
Do tego jeszcze kłopoty z tym wyświetlaczem mojej komórki- teraz już całkowicie odmawia mi posłuszeństwa,
I tak jak na początku wyświetlacz od czasu do czasu nie działał, teraz na odwyrtkę, działa tylko od czasu do czasu,co jest szalenie irytujące,bo nie widzę kto do mnie dzwoni , no i nie moge odbierać smsów.
Tylko te ostatnio jakoś ostatnio rzadko do mnie przychodzą…….
Nie rozumiem, kiedy kupuję komórkę w salonie Orangu, zawsze jest jakaś wybrakowana.
Czyżby takie porządne firmy jak np. NOKIA pozbywały sie w ten sposób bubli????????
Kupiłam rok temu Nokię normalnie w sklepoie, za pełną opłatą i działa do tej pory bez żadnych kłopotów.
Tylko, że ją pożyczyłam i głupio ją teraz odbierać.
Połakomiłam się na nowość i MAM TERAZ ZA SWOJE !!!!!!!!!!
Powie ktoś: niby nic prostszego, trzeba oddać tą komórkę.
A to wcale nie takie proste, bo po pierwsze w godzinach gdy pracuje Salon Orangu, ja też pracuję,
po drugie gdy ich pytałam o możliwość wymiany w ramach gwarancji, okazało się, że wymienić nie mogę, tylko muszę zostawić im na jakieś dwa- trzy tygodnie komórkę do naprawy, nie dostając w zamian żadnej komórki zastępczej, a w dodatku nie mam żadnej gwarancji, że dostanę komórkę naprawioną
Czyli poprostu wypada tą komórkę pod koła tramwaju wrzucić, iść do sklepu i kupić sobie nową.
Ręce opadają na niesolidność niektórych firm.
No cóż, kupiłam aparat za 1 złoty, to musiał być bubel, tylko jakoś szanowny Orange, który tak szumnie rekalmuje się we wszystkich środkach przekazu i nie tylko, nie bierze pod uwagę, że właśnie z takich klientów jak ja żyje.
A jestem klientem najpier Idei, a potem Orangu, który powstał po przekształceniu już dobrze ponad
10-15 lat ,zawsze solidnie i terminowo płaciłam wszystkie rachunki……
No cóż……..