nareszcie weekend

NARESZCIE WEEKEND!!!

 

Bardzo pracowicie rozpoczęty weekend.

Po długim i pracowitym dniu   zrobiłam  bardzo żmudne  zakupy w Kauflandzie, potem powrót do domu, oczywiście  obładowawana jak wielbłąd,  przyrządzenie na jutro łososia ( dałam go do specjalnej zaprawy), potem jeszcze musiałam zrobić Tiramisu, pomyć naczynia….

Ech, zmęczona jak diabli o 23 siadłam na moment do komputera.

Ale nie dam rady już dłużej siedzieć,  padam na  ten pysk, idę spać.

Jutro też jest dzień.

Przynajmniej nie będę  musiała już jutro  robić  sobie pobudki o 5-tej rano !!!!!

Pośpię nawet do ósmej.

ALE FRAJDA !!!

Reklama

INTYMNIE

Tylko tak.

Nie ma jak we dwoje.

I smacznei się je i człowiek się nie rozprasza……. 🙂

Już cała lista zakupów uściślona.

Wszystko pod kontrolą

Szaleństwo dopiero jutro.

Dzisiaj tylko wstępne przygotowania.

No, właściwie tylko deser dzisiaj musi być przygotowany, potrzebuje czasu na nabranie odpowiedniej konstystencji.

Lubię takie wyzwania    🙂

Lista rankingowa

 


  prawda, że ciekawy?? nie mogłam oprzeć się, by go nie sfotografować.!!!


PO co codziennie zaglądam na liste rankingową?


Tylko wprowadza mnie to w stresy.


Dawniej pisałam sobie spokojnie,wiedząc, że  na takiej liście i tak się   nie amieszczę,a teraz…..


sprawdam i sprawdzam.


Nieważne, robię w takim razie  sobie swój normalny i całkiem poranny wpis.


Przecież nie piszę ” pod publiczkę”.


Na szczęście kończy się już ten tydzień potwornie wczesnego wstawania.


Co prawda tuż po piątej  jest omalże jasno za oknami, ale i tak pora jest stanowczo nie do wstawania!


Inni jeszcze na drugi bok się przekręcają i smacznie śpią…….


Wczoraj byłam tak strasznie zmęczona, że zasnęłam ze słuchawką telefoniczną w ręku.


Mam nadzieję, że dokończyłam rozmowę telefonniczną…….


Obudziłam się jakieś 2 godziny później ze zdrętwiałam ręką, w której wciąż jeszcze tkwiła słuchawka telefoniczna.


Oczywiście odłozyłam słuchawkę na widełki i dalej poszłam  spać.


A mimo to obudziłam się jakaś „zaczadziała”.


Może rzeczywiście to te papierosy tak zadymiają mój mózg???


Muszę o tym pomyśleć.


Szczególnie, że jutro podczas wizyty  palić nie będę.


No nie wiem, jak ja tyle czasu mam wytrzymać bez papierosa, zwłaszcza podczas takiej uroczystości, gdy papierosy aż same proszą się , by je używać?,


 na stole będzie  królować kawka, wódeczka i pyszne jedzonko….i brak papierosa???


SZOK,  totalny szok.


Ale pomyślę o tym jutro.( znów ulubione powiedzenie Scarlett O’Hara, chociaż mi wiele do niej brakuje !!!)


Narazę jeszcze dzisiaj pędzę do mojej kochanej pracy.


A po niej muszę odpowiednie zakupy przecież jeszcze poczynić.


A moje pomysły co do jutrzejszego menu wciąż jeszcze są w pieluchach.


Tak ….


Na coś jednak muszę się zdecydować.


Chociaż to wcale  takie łatwe nie jest, gdy się ma co chwile nowe i szalone pomysły……….


Lalala…….Jesteś szalona……. Lalala……


Pa.