UFF KONIEC BARDZO PRACOWITEGO DNIA !!!
Bardzo brzydkiego dnia.
Leje jak z cebra.
Jak na filmie "Deszczowa piosenka"
Dobrze,że miałam zapewniony powrotny transport pod sam dom dzisiaj,bo nie wiem,czy nie skończyło by się to katarem.
Parasol na dzisiejszą ulewę to za mało.
Zwłaszcza, jak z parasola pod wpływem wiatru robi się nagle…spadochron.
Tak było właśnie w południe,jak szłam do Kalmara.
I jeszcze te kałuże, rozbryzgiwane przez przejeżdżające auta…
No nic,niech tam sobie pada za oknem,na szczęście mnie jest sucho i ciepło i zaraz sobie pójdę do łóżeczka słodko spać.
Może jutro będzie lepiej??????