Nogi spięte. obrzęknięte, skóra piekąco – boląca to skutki kanikuły, której moje biedne ciało musiało być poddane.
Na szczęście dzisiaj upał odpuścił, jest błogi wiaterek, może i będzie deszczyk lekki padał?
Nie zazdroszczę tym, którzy dzisiaj w podróż się wybierają, zwłaszcza na motocyklu. Ale i tak mam nadzieję, że tam i z powrotem bezpiecznie dojadą.Takie to już głupie serce ciotki, że o wszystkich się martwi, cóż poradzić?
Ja ciągle jeszcze na wyjeździe, ale pora dać już gospodarzom odpocząć od gościa, może miłego, ale zawsze to obcy w domu.
Aha, znalazłam metodę na dobry sen u Magdy w domu, po prostu dałam poduszkę na drugą stronę tapczanu, czyli tam gdzie leżały wcześniej nogi, teraz leżała głowa i od razu przespałam całą noc spokojnie , prawda jakie to proste?
Jeden z ciekawych absurdów: pod nieobecność gospodarzy odebrałam przekaz z banku dla Jacka w kwocie 1 zł 57 groszy, słownie jeden złoty pięćdziesiąt siedem groszy, pewnie opłata tego przekazu kosztowała bank o wiele więcej, prawda jaki nonsens?
No a gdyby mnie nie było tutaj, Jacek dostałby awizo i musiałby na pocztę latać po taką śmieszną kwotę, dopiero byłby wściekły.
I jak tu w Polsce może być dobrze?????
Miłego wtorku