dzisiaj kolejny piątek, ale ………

                  

Dzisiaj jest TRZYNASTEGO!!!!! Mówi Wam to coś?

TRZYNASTEGO  –  PIĄTEK !!!!!

A wtedy wszystko zdarzyć się może, nie koniecznie przecież złego.

Kto jest przesądny, to już wie, co mam na myśli.

Podobno wystarczy wysypać trochę soli ( dziwne, bo to też pecha przynosi) i trzy razy przez

lewe ramię splunąć.

Soli nie rozsypię jednak, ale tą druga czynność chętnie wykonałam.

Czy to oznacza, że pech dzisiaj mnie ominie?

A może jeszcze pokazać czarnego kotka trzeba, żeby pech był mniejszy?

Proszę bardzo:

 

Czego się nie robi dla  moich Ulubionych Czytelników!!!!

No i co z tego, że zbliża się czas wolny od pracy, skoro pogoda skutecznie weekend ma

zepsuć?.

Już siąpi deszcz, co prawda podobno popołudniu ma się rozjaśmić, ale trudno w to uwierzyć,

patrząc przez okno i widząc tylko deszczowy krajobraz.

No to temat pogody mamy z głowy, w polityce nic ciekawego, to znaczy nic nowego się nie

dzieje, chociaż wczoraj kontrowersyjny Janusz Palikot skrytykował transfer polityczny

pana Bartosza A. do PO, określając dosadnie pana Premiera, no cóż, om zawsze mówił

to co myśli, nie zawsze musi się to spodobać.

„Stary polityczny Satyr zgwałcił młodą niedoświadczoną politycznie  nimfę i to zgwałcił ł fotelem

ministerskim” – tak właśnie transfer Arłukowicza określił Palikot.

Mam pewne wątpliwości co do określenia Premiera Satyrem, ale na pewno nie można

powiedzieć, że pan Bartosz jest całkiem politycznie niedoświadczony, zawsze odbierałam

go jako sensownego i bardzo merytorycznego polityka i oby się w nowej formacji

nie zmienił, wydaje się, że jest politykiem, który naprawdę wie, czego od polityki żądać.

Jak narazie PO odzyskuje w sondażach swoją przewagę  nad PISEM, który parę punktów stracił

( niemożliwe, ktoś zmądrzał??).

Być może, ten transfer nieco i miał wpływ na najnowsze notowania i oby te notowania

PO stale wzrastały ( bo jednak niewielu twardych wyborców Pisu jeszcze chyba otrzeźwieje, ale

kto wie, kto wie, wszystko zdarzyć się może)

Dzisiaj mija 40 ta rocznica od zamachu w Rzymie  na naszego Papieza Jana Pawła II.

Pamiętam ten dzień i pamiętam ten szok, który wtedy przeżyłam, pewnie nie tylko ja.

To było straszne przeżycie, to oczekiwanie na pomyślne wieści z Ryzmu, które wreszcie

nadeszły i ta ulga, udało się uratowac Ojca św od śmierci.

Musiało tak być, bo czas pokazał, że  jeszcze wiele dobrego miał dla świata zobić.

No to było by tyle na ten trzymasty dzień miesiąca, moja twórcza wena jeszcze wyraźnie śpi,

więc idę szybciutko ją kawą obudzić

Trzymajcie się dzisiaj dzielnie i nie wierzcie w zabobony, bo to tylko kilka godzin tej feralnej

daty, a jutro już na szczęście będzie czternasty.

Reklama