Dzisiaj dwunasty grudnia, czyli imieniny miesiąca.
Do świąt coraz bliżej, już przynajmniej wiem, co będę w Wigilię robiła, wczoraj
dostałam oficjalne zaproszenie.
Ale wcześniej, bo w ten piątek mamy firmową Wigilię, już rok minął, za chwilkę minie
następny.
Muszą się spieszyć z tą następną firmową Wigilią, bo ponoć 21 grudnia ma nastąpić koniec
świata, oczywiście w następnym, 2012 roku.
Mój Boże, tylko rok sobie szczęśliwie pożyjemy?
To po co była ta awantura w Unii, skoro za rok już nas nie będzie…….:-(
Oczywiście ja osobiście w to nie wierzę, bo wróżka przepowiedziała, że będę żyła 84 lata,
czyli jeszcze trochę mam czasu na umieranie.
Na razie jutro jest 30 rocznica wprowadzenia stanu wojennego , pamiętam, pamiętam, byłam
wtedy z psem na spacerze w Parku Jordana i tam doszła mnie ta wiadomość. Pamiętam te
nerwy co dalej z nami będzie, kto właściwie komu i dlaczego wojnę wypowiedział.
Pamiętam, że po powrocie ze spaceru wpadła do nas bardzo przerażona koleżanka
mojej siostry tzw Konduktorka ( nie miała dwóch przednich zębów więc wg. mojego szwagra
świetnie nadawałaby się jako kasownik do kasowania biletów tramwajowych), włos miała
rozwiany, obłęd z jej oczów tryskał, i z wielką rozpaczą rzuciła się w objęcia mojej siostry,
jakby ten gest miał jej w czymkolwiek pomóc.
Jej na pewno nie, mnie może prędzej, jako, że już kiedyś pisałam, że posiadałam kartę
mobilizacyjną ( kobiety pracujące w służbie zdrowia też takie dostawały) i zastanawiałam
się gdzie mnie na ten front wywiozą, na szczęście skończyło się na strachu, bo nikt wtedy nie
miał nawet głowy, co robić z takimi babkami jak ja.
Jutro będziemy czcić pamięć, tych, którzy w trakcie stanu wojennego zginęli, lub cierpieli, a
Kaczyński oczywiście jak zwykle przywłaszczył sobie tą rocznicę i będzie ją po swojemu
pompatycznie obchodzić, otoczony wianuszkiem swoich wiernych poddanych wazeliniarzy.
Pójdzie na barykady walczyć o niepodległość i suwerenność, bo w jego mniemaniu jesteśmy
tych dwóch wartości całkowicie pozbawieni
Chciałoby się zawołać : „Na Barykady ludu Pisowski. Ty Jarosławie Polskę nam zbaw”
Ale to dopiero jutro, dzisiaj poniedziałek, początek tygodnia, oby był miły. mimo jutrzejszych
pertubacji, które po prostu trzeba przejść jak dziecko przez odrę.