No nie całkiem, skoro w grudniu temperatrura pokazała plus osiem stopni.
Ale z kolei dzisiaj normalny dzień pracy, dzisiaj przyjeżdża mój ulubiony pan doktór
od skoliozy
Ciężko dzisiaj po tych kilku dniach lenistwa i totalnego obżarstwa się zebrać i zmobilizować.
Ale widać mój organizm szybko się pozbierał, bo już o szóstej rano nie spalam.
No może trochę nadrobię nieco komputerowe zaległości, bowiem ślubowałam sobie, że przez
święta zrobię sobie od internetu przerwę. Siadłam dopiero wczoraj późnym popołudniem ( no
musiałam przecież blog napisać, bo w niedzielę nawet obrazek wklejała mi Darusia),nawet
zaglądnęłam wczoraj wieczorem do swojego szpitala i swojego miasta, ale jeszcze widać
nadal tkwi we mnie jakiś przesyt grami, bo ledwo co tam ustawiłam i już uciekłam
.Nudne to…….
No to sobie jeszcze kilka dni poodpoczywam od gier , pewnie znów nabiorę chęci.
A póki co zbieram się pomalutku do pracy,chociaż za oknem wciąż jeszcze ciemno.
Długo rano ten dzionek się budzi ze snu……
Miłego dnia tym co dzisiaj pracują i tym, co mają urlopy ( bo są takie leniuszki, oj są!!!)