moje życznia niespełnione…

Wrinkles, Scales and Feathers


Chciałabym być młoda,piękna,zdrowa, szczupła,wesoła,szczęśliwa,zakochana….


Jestem już nieco starsza (niestety),gruba (niestety) ,nie za bardzo zdrowa (niestety)  i nie za bardzo wesoła…. bo…..


A i miłość jest też już niestety nie dla mnie…


Ale też pięknie pachnie mi wiosna i mimo,że brak już tych młodzieńczych porywów,dalej jestem w niej zanurzona…..


Tylko jakoś więcej refleksji teraz do głowy przychodzi…..


A to widzę jakąs młodą całującą się parę,wyznającą sobie oczami,czułym szepten miłość dozgonną- ale czy tak rzeczywiście będzie…….


A to przejeżdzam koło …cmentarza,to miejsce,którego tak chronicznie nie cierpię,ale wiem,że i tam,może już niedługo, będzie to miejsce mego wiecznego spoczynku….


A to wracają jakieś dziwne reminescensje sprzed lat…..


Tyle jeszcze pragnień,tych do spełnienia i niestety tych raczej już niedościgłych dla mnie…..


I zawsze wtedy  powtarzam,gdybym była młodsza……


Czy zazdroszczę tej młodości??


Może trochę tak,ale to jest tak szybko przemijające,nie wiedzieć kiedy, schody nagle robią się przeszkodą,droga się wydłuża,oczy czasami bolą i niedowidzą.


Oni też kiedyś będa starsi……  


Przemijanie……


Reklama

Chodź…..



Daj rękę proszę i chodź ze mną do mego  tajemniczego ogrodu,


gdzie kwiaty w porannej skąpanej są rosie,


gdzie bzy rozlewają wonie


a promienie muskają liście drzew.


Usiądź ze mną na tej starej,zmruszałej ławeczce,  


Tam,pod naszym kasztanem


gdzie kiedyś tak żarliwie całowałeś


moje usta.


Pamiętasz?… kiedyś też byliśmy młodzi….


Tacy szczęśliwi….