Nie chciałam Cię zmrozić dzisiaj Uleczko, ale moja różyczka dzisiaj dostosowała się do pogody za oknem.
Tak, bo u nas znów pada drobniutki śnieżek i tę piękną, przeznaczoną dla Ciebie różyczkę białą okrył szatą.
Ale wiem, że się tą różyczką dobrze zaopiekujesz, starannie otrzepiesz ją ze śniegu, do wody wsadzisz, od razu Ci się ona serdecznie odwdzięczy i będzie pięknie w wazonie się prezentowała.
Pozdrawiam Cię serdecznie Ulka z Krakowa, raczej bardzo chłodnego i w białą szatę otulonego, ciągle z nadzieją, że ten biały koszmar kiedyś się skończy.
Życzę Ci powodzenia, bo pewnie jeszcze z Oli po zaśnieżonych okolicach latasz i świeżego powietrza zażywasz, cóż, nie każdy jest takim malkontentem jak ja.
Nie mam właściwie nic ciekawego do napisania dzisiaj.
V.I.P. szczęśliwie do Krakowa dojechał, żadne zaspy pociągu nie zatrzymały, chociaż ” Polsce” jest więcej podobno śniegu, niż w Krakwie, chociaż i tak sporo go leży na trawnikach i czasami na niektórych chodnikach. Jednak dozorcy chyba przejęli się moim apelem, który kilka dni temu wzniosłam o konieczności i obowiązku odśnieżania chodników, po których chodzą przechodnie, coraz częściej chodniki są zdatne do chodzenia, ale bywają miejsca zdradliwe.. Ale i tak jest coraz więcej wypadków związanych z podstępnie ukrytą pod śniegiem taflą lodu, no jeszcze mi tego brakuje, żebym nogę na przykład złamała. Tfu, na psa urok (którego psa??), co bym miała wtedy sama w domku robić? Pewnie znów Magda musiałaby przytulić mnie do swojego domku, no chyba, żeby sama do mnie się przeprowadziła na te najgorsze kilka pierwszych dni.
Ale lepiej nie zapeszać, po co Licho kusić?
I tak wiele tego Licha po Polsce biega i ma się coraz lepiej, przynajmniej takie wrażenie sprawia, bo tak naprawdę, to jednak troszkę się boi, bo coraz ostrzej atakuje, co jest wyrazem właśnie strachu o własną skórę. A cenną teraz mają tę swoją skórę, gdy ją stracą, mogą nagle wylądowywać w miejscach dla nich bynajmniej nie komfortowych. Dlatego mówią, mówią, mówią, co im ślina na język przyniesie, a ciemny lud słucha i słucha i już sam nie wie, czy nadal im wierzyć, czy może już nie? To wszystko jeszcze zależy od tego, na jak długo to pięćset z plusem starczy, jak długo Banki pozwolą się nam jeszcze zadłużać, kiedyś przecież powiedzą STOP!!! Wtedy różowe okulary spadną z nawet najbardziej zaciekłych wyznawców pislamu, bo zrozumieją nareszcie, że calutki czas byli po prostu bezczelnie oszukiwani.Szkoda, że teraz tego nie widzą……..
Ale czekam cierpliwie, kiedyś przyjdzie czas mojej Victorii, czas Victorii normalnych Polaków.
Dobra, nie będę dzisiaj już mędziła, poczekam, aż jakiś fajny temat nawinie mi się na moją klawiaturę, bo to, o czym powyżej pisałam już jest oczytane. nie jest to żadna nowość. Ale też i nieprędko (według mnie) jakiejś zmiany się doczekamy, niestety, nie ma odpowiedniej osoby na odpowiednim, opozycyjnym miejscu. Według ostatniego sondażu, największą szansę na przywódcę opozycji ma Donald Tusk, ale po pierwsze, jest on nadal daleko od Polski i ma spore szanse na reelekcję swojego stanowisko, wbrew temu, co sądzi na przykład pani premier, która nie sądzi tego sama, ale powtarza tylko a to, co sadzi GURU Kaczyński, a po drugie, niestety mimo sporych swoich przywódczych, politycznych zdolności, Tusk ma ciągle nie najlepszą opinię, związaną z krecią robotą niektórych prawicowców, którzy opowiadają bzdury w myśl zasady kłamstwo powtarzane 100 razy staje się prawdą.
Poczekamy, zobaczymy, co z tego wyniknie.
Na razie ciągle ten drobny śnieżek sobie wesoło sypie z nieba 🙂 Oj znów będzie wysyp bałwanów.
Życzę w każdym bądź razie pomyślnej środy Uważajcie na siebie, bo i o przeziębienie i o bolesny upadek jest teraz całkiem łatwo.