Obiecałam………

moja komfortowa i naprawdę bezpieczna kabinka natryskowa z bezpiecznym niskim wejściem i z zabezpieczeniem przed upadkiem uchwytami.
No i to siedzisko !!!!!!! ………
umywalka ze szafką z dużym lustrem, mogę się teraz przeglądać 🙂

kącik westchnień ……… bardzo ważne miejsce w łazience !!!!!!!!


Jaki koń jest, każdy widzi, jaka jest moja nowa łazienka? a właśnie taka, wygodna, komfortowa i przede wszystkim bezpieczna, co dla mnie jest bardzo ważnym faktem, bo wreszcie nie muszę się niczego bać biorąc kąpiel.
No i te szafki, pozwalają pochować wszystkie potrzebne łazienkowe i kosmetyczne akcesoria. Nic już jej nie będzie zagracać!
Wczoraj Wojtek wymienił mi jeszcze kratkę wentylacyjną w łazience i teraz jest dobry cug, przynajmniej nie grozi mi zaczadzenie.
Zresztą taką samą nową kratkę będzie zakładał mi przy wentylacji w kuchni i wreszcie nie będę się obawiała złego powietrza, przynajmniej u mnie w mieszkaniu, bo w krakowie różnie z tym bywa.
Właściwie łazienka już jest wykończona ( jeszcze czeka ją mały lifting), pozostaje jeszcze wymiana tej nieszczęsnej kratki w kuchni i założenie szafki z ociekaczem nad zlewem, światełko już nad nim się świeci, ledowe oczywiście, nie razi, a jest jasno i będę mogła dojrzeć dokładnie co i jak mam umyć.
Tak więc moja łazienkowa opowieść dobiegła końca, nie będę Was już zanudzać, ale troszkę to trwało, jakby nie było miesiąc bez paru dni.
Jeszcze miesiąc temu, czyli 2 stycznia, byłam cała przerażona, jak to wszystko się będzie odbywało no i proszę, miesiąc minął w miarę szybko i już jestem cała happy.
WARTO BYŁO PODJĄĆ TO WIELKIE PRZEDSIĘWZIĘCIE I POTEM CIERPLIWIE POCZEKAĆ NA JEGO ZREALIZOWANIE !!!!!!!
No i bardzo dobrze, że jakoś to w miarę spokojnie przeżyłam, oczywiście znów muszę nadmienić, że głównie dzięki gościnie Magdy i Jacka, którzy mnie przed największym rozgardiaszem ochronili, gdybym tu przez ten cały czas mieszkała nie wiem, jakby to się na mojej psychice odbiło.
Co prawda Wojtek jest bardzo sympatycznym człowiekiem, ale te wyrczenia wiertarki i szlifierki, stukania młotkiem, no i ten wszechogarniający pył i kurz, brrrr, nawet nie chcę o tym myśleć.
Teraz mogę spokojnie sobie zaśpiewać : ale to już było i nie wróci więcej……
Następnego takiego remontu chyba bym już nie przeżyła.

Wstała niedziela. Dzisiaj jest święto Matki Bożej Gromnicznej, z gromnicami trzeba do kościoła iść i ja poświęcić, by…….
Dawniej taką gromnicę, zwłaszcza na wsiach, stawiało się przy umierającej osobie. Nie wiem, czy nadal dzisiaj się kultywuje ten zwyczaj, ale chyba coraz mniej widać w tym dniu na ulicy jakieś osoby z zapaloną gromnicą do domu wracające, może jakieś babcie…….
Ale ten dzień jest zdecydowanie ostatnim dniem okresu Bożonarodzeniowego, dzisiaj po raz ostatni w kościele śpiewa się kolędy no i znikają wszystkie świąteczne ozdoby z ulic i parków, wraca codzienność.
Pogoda też raczej mało lutowa, zimy nadal nie widać, raczej można by było sądzić, że to już przedwiośnie, co nie ukrywam, bardzo mnie raduje.
W polityce też lekkie „ocieplenie”, poparcie dla Pisu zdecydowanie w dół leci i życzę sobie i Wam też, żeby nadal jeszcze spadało, tym bardziej, że przy ich następnych dłuższych rządach, przy poparciu oczywiście pisowskiego prezydenta Polexit jest nam coraz bardziej przybliżany.
Trzeba przypomnieć sobie czasy, gdy angielski premier też zapierał się, że nie dąży do Brexitu i co z tego wyszło? Wielka Brytania jest już poza Unią, a u nas w Polsce coraz częściej rządzący starają się wmówić polskiemu społeczeństwu, że niejako jesteśmy pod okupacją państw unijnych i należy dążyć do samodzielności i samostanowienia, co wcale na dobre by nam nie wyszło.
No ale wtedy rządzący nie mieliby bata w postaci unijnych zasad nad sobą i mogliby już całkowicie przerobić Polskę na Jarusiową modłę.
Przecież Jaruś dokładnie powiedział, ze jest gotów poświęcić nawet polską gospodarkę za utrwalenie swojego chorego wyglądu idealnej Polski.
Strach pomyśleć, co będzie, gdy mu się to uda!

Nie martwmy się wszak na zapas, może jednak niedługo los nasz się odmieni, a na dzisiejszą lutową, ale prawie z wiosennymi temperaturami niedzielę życzę wszelakiej pomyślności i radości.

Reklama