
Ja chyba pod złą gwiazdą w ten rok wkroczyłam, remont na remoncie i remontem pogania.
Nie powinnam narzekać, wiem, ale denerwują mnie te utrudnienia na klatce schodowej, mam nadzieję, że remont tego podwórka w tym tygodniu dobiegnie już końca i będę mogła spokojnie, bez nerwów, z tych schodów bez rozłożonych na nich szmat i drewien sobie schodzić.
Może dla niektórych osób nie jest to problemem, niestety dla mnie jest i to ogromnym.
Oczywiście muszę dodać, że będzie jeszcze zamontowana barierka przy tych wejściowych schodach, tylko ciągle nie wiem kiedy, bo wszelakie trudności ostatnio Wojtkowi, który ma tę barierkę zamieścić, na drodze stają i wciąż pracę przy tej barierce odkłada na następne dni.
Ale kiedyś ta gehenna się chyba skończy, przeżyłam remont mojego mieszkania, przeżyję i ten.
Tylko że zawsze podczas każdego remontu czuję ten niepokój, takie zagrożenie,……. już tak niestety mam, moja psychika wyraźnie na wszelkie anomalie, a szczególnie właśnie na remonty źle reaguje.
Wczoraj wieczorem na przykład bardzo denerwował mnie wiatr, który wył jak potępieniec. Wyobrażałam sobie, co by było, gdyby ktoś podczas takiej wichury na ulicy się znalazł, chyba go by ten wiatr porwał.
Ale fakt, dostałam wcześniej Alert RCB , który mnie przed wichura przestrzegł, ba, nawet polecił nie wychodzić bez potrzeby z domu.
Okropne są te pogodowe anomalie, ale niestety sporo ludzi wydaje się nie przejmować tymi klimatycznymi zagrożeniami, a już szczególnie nasz rząd, który nie popiera nowoczesnej energetyki, czerpanej nie z węgla, a z farm wiatrowych.
Niestety jak wiemy nasz premier nie podpisał międzynarodowej umowy o odejściu od węgla, ba, nawet ostatnio górnicy wykorzystali czas wyborczej kompani do wdrożenia protestów i dostali podwyżki płac, byleby tylko nie stanęli na drodze Pisowi do wygranej. Niestety, nie rozwiązuje to wcale naszych problemów, nadal sprowadzamy drogi węgiel z Rosji i na nim opieramy naszą politykę energetyczną, niestety niezgodnie z założeniami krajów unijnych, troszczących się jednak głównie o ekologię.
Nasz nieudolny rząd niestety nadal myślami jest w XIX wieku, gdy węgiel był jedynym dostępnym źródłem energii. Oczywiście poniesiemy tego skutki nie tylko w niedopłatach przez Unię dla naszej polityki energetycznej, ale przede wszystkim nadal świadomie niszczymy swój kraj, swoje środowisko, po którym niedługo tylko zgliszcza pozostaną.
A jak myślicie, skąd tyle chorób nowotworowych bierze się wśród Polaków? To przez niszczenie naturalnego środowiska, przez jego zanieczyszczenie.
Może jest to cena, którą płacimy za nowoczesność, ale okazuje się, ze nawet te nowoczesne wynalazki można skutecznie i mądrze ujarzmić, tylko do tego niestety trzeba jasnych umysłów, a nasz rząd niestety takimi nie dysponuje.
Dzisiaj na szczęście ten wiatr trochę się uspokoił, ale pewnie niebawem znów jakiś huragan nas nawiedzi i znów będą wynikające z tego kłopoty, pozrywane dachy, czy przewody energetyczne, powywracane drzewa, które blokują przejazdy, już nie mówiąc o szkodach ekologicznych, przecież takie rosnące drzewo to źródło zbawczego dla nas tlenu, to pochłaniacz dwutlenku węgla, a więc im więcej zdrowych drzew rośnie, tym lepsze są warunki życia mieszkańców i tak zapylonych już miast.
A niestety proces rośnięcia nowego drzewa, nowego źródła naszego zdrowia jest bardzo długi, trwa co najmniej kilka lub kilkanaście lat.
Straszna jest myśl, że tak nierozsądne decyzje rządowych indolentów działa na naszą szkodę.
Biedne te nasze dzieci, biedne te nasze wnuki i prawnuki, pozostawiamy im niestety klimatyczna pustkę.
A ponieważ dzisiaj znów rozpoczynamy nowy tydzień, życzę Wszystkim na ten dzisiejszy poniedziałek i na cały tydzień samych pomyślnych godzin, samych radosnych wydarzeń.
To już ostatni tydzień miesiąca lutego, a w marcu przecież przychodzi do nas prawdziwa wiosna, chociaż już teraz pewne jej namiastki można zauważyć.
Zatem POWODZENIA !!!