dobre słowo na niedzielę

A ze ładny dzionek wstał sobie, słonkiem skoro świt zaświecił, piękny kobiecy portrecik dzisiaj Wam zamieszczam.
Przyjemnie jest tak zaczynać niedzielę, mimo, że właściwie ponad pól nocy się znów nie przespało. Nie wiem, czy jakieś zawirowania w tej pogodzie są, czy co, w każdym bądź razie wiele nocnych godzin spędziłam na oglądaniu na Neflixie serialu Grand Hotel.
Podobno kiedyś ten serial „leciał: w naszej polskiej telewizji. Nawet muszę przyznać, że jest ciekawy, sporo rzeczy w nim się dzieje, czasami niesamowitych, z pogranicza dwóch światów, czasami z podle realnymi knowaniami, ot takie, jakie jest i nasze życie.
Nie chcę psuć sobie i Wam tej pięknej niedzieli, tylko wspomnę, że festiwal kłamstw w pisowskim wydaniu Kampanii Prezydenckiej już się wczoraj rozpoczął. Ale było szumnie i kolorowo, im więcej kłamstw, tym więcej bara, które mają chyba te wszystkie nieprawności przykryć.
Ciekawe, ile ludzi nabierze się na ten blichtr?
I tak aż do 10 maja będą nas mamić czczymi obietnicami „najwspanialszego prezydenta RP”.
Czy tez tak sądzicie, że jest najwspanialszym prezydentem? ja mam całkiem odmienne zdanie, co na pewno potwierdzę krzyżykiem w odpowiednim miejscu na liście wyborczej, bynajmniej nie przy nazwisku DUDA.
A z ciekawostek z tamtego wczorajszego dnia to jedna z wyliczanek w wykonaniu nad prezesa zalet obecnego pana prezydenta to :”ma żonę”
No tak, stary kawaler chyba musi zazdrościć, że istnieje taka instytucja jak żona, szkoda, że tak późno sobie o tym przypomniał, może trochę mniej żółci teraz by się z niego wylewało, gdyby te miody małżeństwa na sobie poczuł?
No dobra, nie będę się nad starokawalerstwem owego pana rozprawiała, tym bardziej, że ja też jestem panienką i to już raczej tego nieco starszego sortu, ale mimo to tyle złości w sobie nie posiadam,. może dlatego, że jednak miałam kogo kochać, był ktoś ważny koło mnie w życiu???
Bo tak własnie w życiu jest, nie można go strawić tylko na żalach i złościach, czasami kawałek serca trzeba pokazać ludziom, nie tylko kotom.
I znów nadmienię, że nie mam nic przeciwko kotkom, miłe nawet z nich są stworzenia, zresztą podobnie i psy, ale jednak zwierzęta nie mogą być jedyną kwintesencją naszego życia.
Ale nie mi jest dane meblowanie komuś życia, każdy żyje według własnego pomysłu, byleby przy tym innym życia nie zatruwał.

Odpoczynku wiele na dzisiaj, podobno to ma być bardzo ciepły, jak na te porę roku i słoneczny dzionek.
Dzisiaj zauważyłam, że już około 6.30 robiło się widno za oknem, a tak niedawno jeszcze wtedy pełna noc trwała….